Burgermania czyli burger w natarciu. 24 października 2012. Rumiana okrągła bułka wypełniona mielonym mięsem, warzywami i sosem. Zapakowana w biały szeleszczący papier. Tak można było kiedyś opisać hamburgera z McDonald’s…. Pamiętam jak w liceum biegałam w czasie okienek między lekcjami i nie tylko… do pierwszego w Warszawie Budka z frytkami i hamburgerami. Przez Gość Biedrona145, Sierpień 4, 2011 w Praca (dam/szukam), własna firma, CV i rekrutacja. Kup teraz na Allegro.pl za 42,99 zł - Męskie spodenki plażowe frytki z hamburgerami druk (13306423133). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect! Budka NIE PATYCZKOWAŁ się z TVP! Pojechał po KACZYŃSKIM #biznesinfo. Like. Comment. Share. 999 · 401 comments · 26K views. Biznes Info . W budce z jedzeniem obok stacji metra Świętokrzyska doszło do wybuchu. Jedna osoba została poszkodowana. Na miejscu pracują dwa zastępy straży pożarnej. Nie ustalono jeszcze przyczyn wybuchu - mogło dojść do zapłonu gorącego oleju lub eksplozji butli z gazem. Jak informuje TVN Warszawa, jedna osoba została poszkodowana. Na miejscu pracują dwa zastępy straży pożarnej. Na Marszałkowskiej w stronę centrum występują drobne utrudnienia w ruchu. TVN Warszawa Podejmując decyzję o prowadzeniu własnej firmy zazwyczaj mamy pomysł na to, czym będziemy się zajmować. Nasz pomysł na firmę wynika z pasji lub wiedzy, którą możemy wykorzystać w celach biznesowych. Zdarza się jednak i tak, że myślimy o rozpoczęciu pracy na swoim, nie mając idei w co warto zainwestować. Wówczas znalezienie pomysłu na biznes staje się jedną z najtrudniejszych kwestii. Hitem lodziarnie i pączkarnie Jak pokazują programy znanej właścicielki sieci restauracji Magdy Gessler, spora część z nas wierzy, że gastronomia to pewny biznes. Niestety ten telewizyjny show obnaża podstawową, a bagatelizowaną przez wielu prawdę: by prowadzić restaurację, czy małą gastronomię, trzeba mieć dobry pomysł, przeanalizować rynek, potrafić odróżnić się od innych i poświęcić prywatny czas na rozwój firmy. Tym bardziej dziwi powszechny model kopiowania pomysłów na biznes właśnie w małej gastronomii. Jak Polska długa i szeroka powstają budki z kebabem, z hamburgerami, czy pizzerie, na widok których Turcy i Włosi mogliby rwać włosy z głowy. W minionych dwóch latach zakochaliśmy się też w naturalnych lodach i domowych pączkach. Polecamy też: Wielka sprzedaż w małym formacie Jak grzyby po deszczu rosną manufaktury lodowe i sieci pączkarni „prosto od babci”. Czy taki model to jeszcze pomysł na biznes, czy już raczej powtórka z biznesu? Co zatem zrobić, by otworzyć firmę, która spełni nasze marzenie o własnej działalności? Siła znanych marek - Poszukując pomysłu na własną firmę nie zawsze musimy myśleć o niszach rynkowych czy innowacjach. Dobrym rozwiązaniem może okazać się współpraca z doświadczonym partnerem biznesowym. Takim partnerem jest Grupa Eurocash, która wspiera przedsiębiorców wiedzą i doświadczeniem związanym z prowadzeniem sklepów, zapewnia im szkolenia, a także, co jest nie mniej istotne w dzisiejszych czasach, oferuje biznes pod rozpoznawalną marką - mówi Ewa Borowska, CEO Eurocash Franczyza. Według Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych, w Polsce działa już ponad 500 modeli sieci franczyzowych oferujących różne rozwiązania biznesowe i branże. Wybór jest szeroki: od usług finansowych przez handel detaliczny i usługi pralnicze, aż po gastronomię. Zróżnicowane są też poziomy wymaganego wkładu finansowego w dany projekt. Kwoty na start wahają się od kilkunastu tysięcy, do nawet miliona złotych jak w przypadku dużych restauracji sieciowych. Zalety i wady sieciowego powiązania Brak swobody w prowadzeniu biznesu pod szyldem znanej marki, to jedna z wad wymienianych przez przyszłych przedsiębiorców. Czy tak jest rzeczywiście? To co dla jednych jest wadą, dla drugich może być zaletą. Wszystko zależy od naszego obycia biznesowego, odwagi w prowadzeniu biznesu czy charyzmy. Obiektywnie patrząc otwieramy własną firmę, która może liczyć na siłę marki wsparcie mentora, który analizuje rynek i potrzeby konsumentów. Ponadto pomaga w bieżącym funkcjonowaniu firmy, dbając o źródło zaopatrzenia, czy odpowiadając za strategię marketingową. To duże udogodnienie zwłaszcza dla początkujących przedsiębiorców. Dowodzą tego liczby, które pokazują, że firmy prowadzone w sieciach franczyzowych rzadziej są zamykane z powodu kłopotów finansowych i rzadziej bankrutują niż samodzielne podmioty. Dla bardziej wprawnych graczy ograniczenie związane z doborem partnerów handlowych czy strategią marketingową mogą okazać się jednak przeszkodą w codziennym funkcjonowaniu firmy, za którą czują się odpowiedzialni. Dzielenie się wiedzą i kontaktami ma jednak swoją cenę. Otwierając firmę w ramach znanej sieci trzeba liczyć się z tym, że franczyzobiorca dzieli się wypracowanym zyskiem z franczyzodawcą. - Umowa franczyzowa zawsze zawiera zapis o opłatach na rzecz franczyzodawcy, ale pamiętajmy o tym, że otwierając sklep Delikatesy Centrum, salon kosmetyczny lub restaurację znanej marki, mamy większą pewność, że klienci dotrą właśnie do nas i wybiorą nasze usługi świadczone pod tym konkretnym szyldem. Szansa na zwiększone zyski jest wtedy znacząco wyższa - dodaje Ewa Borowska z Eurocash Franczyza. Niewątpliwe po stronie zalet tego rozwiązania można wymienić potencjał i wiedzę biznesową franczyzodawcy. Decydując się na otwarcie firmy we współpracy ze sprawdzonym partnerem, możemy liczyć na gotowy pakiet rozwiązań i przemyślaną strategię działań. Co warto zrobić zanim podejmie się decyzje o własnym biznesie Najważniejsze pytanie, na które musi odpowiedzieć sobie początkujący przedsiębiorca, to pytanie o to, czym chce się w życiu zajmować? Co robi w życiu najlepiej? To nie zawsze muszą być innowacyjne pomysły. Czasami warto inwestować w swoje talenty lub zainteresowania. Kolejna istotna sprawa związana z wyborem profilu działalności dotyczy tego, co taki nowy biznes będzie oferował innym, jakie rozwiąże problemy lub jakie potrzeby zaspokoi. To kluczowy moment, który pozwoli określić grupy odbiorców usługi lub produktu, i być może najważniejsza kwestia decydująca o powodzeniu lub porażce biznesu. Przeczytaj: Dobre, lepsze, lokalne! O znaczeniu i rosnącej popularności polskich produktów regionalnych Nie mniej istotna jest umiejętność zarządzania finansami, ocena dochodów i kosztów prowadzenia działalności i odpowiednie wyliczanie marży, tak aby nasza firma zaczęła zarabiać. Tu również nieocenioną pomocą służyć może franczyzodawca mający odpowiednią wiedzę w tych kwestiach i potrafiący przeprowadzić przedsiębiorcę - franczyzobiorcę przez rafy obliczeń, wyliczeń i przepisów księgowych. Bycie właścicielem własnego biznesu to trudny, ale satysfakcjonujący sposób na życie. Jeśli więc chcemy spróbować, ale boimy się wskoczyć na głęboką wodę, spróbujmy skorzystać z oferty jednej z dostępnych na rynku sieci franczyzowych. - Doświadczony partner taki jak Eurocash poprowadzi przedsiębiorcę przez meandry biznesu i pozwoli uniknąć wielu błędów, szczególnie początkującym przedsiębiorcom. Liczby mówią same za siebie. Sieci franczyzowe i partnerskie Grupy to niemal 15 tysięcy niezależnych sklepów działających pod takimi markami jak abc, Groszek, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Euro Sklep czy Gama - mówi Ewa Borowska z Grupu Eurocash. - Prowadzenie firmy wspieranej silną marką pozwala skutecznie konkurować z dużymi sieciami handlowymi - dodaje. Na koniec refleksja: nie jest ważne jaki model prowadzenia działalności wybierzesz, zawsze jednak warto testować swoje rozwiązania, dopasowując je do zmieniającego się rynku i weryfikować swój pomysł na biznes. Zobacz też: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców 01-10-2021 Marnowanie żywności jest globalnym problemem, w ograniczenie którego angażują się zarówno organizacje międzynarodowe, jak i rządy poszczególnych państw. Od 2019 roku również w Polsce obowiązuje ustawa mająca na celu ograniczanie marnotrawienia żywności. Jest to ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu ż... Czytaj więcej → 09-12-2018 Podejmując decyzję o prowadzeniu własnej firmy zazwyczaj mamy pomysł na to, czym będziemy się zajmować. Nasz pomysł na firmę wynika z pasji lub wiedzy, którą możemy wykorzystać w celach biznesowych. Zdarza się jednak i tak, że myślimy o rozpoczęciu pracy na swoim, nie mając idei w co warto zainwesto... Czytaj więcej → 14-12-2020 Nieuchronnie zbliżają się święta Bożego Narodzenia. A wraz z nimi gorączka świątecznych zakupów. Jak w tym wyjątkowym roku zadbać o klientów i jak efektywnie wprowadzać promocje świąteczne? Oto sprawdzone sposoby na udane kampanie świąteczne. Świąteczna atmosfera, to podstawa Niezależnie od te... Czytaj więcej → Czas typowych fast foodów sprzed lat z hamburgerami „z Biedronki”, minął już chyba – na szczęście – bezpowrotnie. Nadszedł natomiast okres, w którym budki z szybkim jedzeniem prowadzone są przez ludzi nie idących na łatwiznę, mających konkretny pomysł na swój biznes. Takim barem okazuje się Patelnia, czyli malutka budka, w której możemy zjeść kilka naprawdę fajnych, i co ważne, smacznych dań pochodzących z całego świata. Patelnia to właściwie kioskowe okienko, z którego wydawane są zamówione dania. Póki co nie ma jeszcze gdzie usiąść z jedzeniem, ale jak poinformowała mnie właścicielka, wszystko jest na dobrej drodze, aby w niedalekiej przyszłości przed Patelnią stanęły stoliki. Do Patelni trafiłem przez przypadek, przechodząc ulicą Kuźniczą. Szybko zerknąłem na menu, a za pierwszym razem postanowiłem zamówić tylko małą przekąskę, obiecując sobie, że wrócę tam jeszcze na pewno. Moim pierwszym strzałem okazała się Quesadilla z kurczakiem, ponieważ nie miałem za wiele czasu, więc chciałem wziąć coś naprawdę na szybko. Zamówiłem, a po 3-4 minutach otrzymałem bardzo ciekawe opakowanie. Opakowanie faktycznie świetnie wpisujące się w reguły fast foodów, które można bez problemu wziąć do ręki i zjeść podczas spaceru. W pudełeczku znajdziemy cztery kawałeczki quesadili, sporą porcję nachosów oraz pojemniczek dipu z jogurtu naturalnego z dodatkiem szczypiorku. Na pierwszy rzut oka porcja za 10 zł wydaje się być niewielka, po chwili jednak smak quesadili pozwala nam zapomnieć o cenie, ponieważ wgryzamy się w coś niezwykle smacznego. Pomiędzy kukurydzianymi tortillami natrafiamy na małe kawałki piersi z kurczaka, roztopiona mozarella, szczypiorek oraz świetny słodko-ostry sos, spotykany w barach z azjatyckim jedzeniem. Bardzo dobrym pomysłem jest dołączenie szczypiorku, a całość idealnie komponuje się z delikatnym dipem jogurtowym. Buzia mocno mi się uśmiechała podczas jedzenia od początku do końca. Z tym większą ochotą udałem się do Patelni na drugi dzień z jasnym założeniem – zjeść burgera wołowego. Do wyboru mamy także burgera wieprzowego, z kurczakiem oraz z kozim serem. Zamawiam, prosząc o burgera bez pomidora, ale z mocno wysmażonym boczkiem. Czekam kilka minutek, po których w moje ręce trafia kolejna przesyłka. Jak widać na zdjęciu, z pudełeczkiem udałem się na ławkę w pobliżu Rynku, gdzie zjadłem kolejną świetną rzecz. Burger jest słusznych rozmiarów, z dobrze trzymającą całość do końca bułką własnego wypieku oraz dodatkiem wspomnianego wyżej apetycznie przysmażonego boczku, chrupiącej czerwonej cebuli, słonego ogórka kiszonego, świeżej sałaty oraz relishu pomidorowego i aioli. Dodatkowo zamówiłem frytki, które, jak zapewniła mnie właścicielka, są ręcznie krojone. Do frytek otrzymałem jeszcze malutki kubełek aioli cytrynowego. Liczba dodatków nie jest przesadzona, podobnie jak sosu, który nie wsiąka nadmiernie w idealnie zgrillowaną bułkę, będącą bardzo mocnym punktem burgera z Patelni. Nie za sucha, lekko maślana, ale nie dominująca nad mięsem. Mięsem, które z automatu wysmażone jest w stopniu medium, z lekko zaróżowionymi fragmentami wewnątrz, dzięki czemu jest bardzo jędrne i soczyste. Wołowina jest dość drobno zmielona i mocno doprawiona, co pozwala jej zdecydowanie wybijać się spośród wszystkich dodatków, jako najważniejszy punkt burgera. Świetną robotę robi także pieczony wolno w świeżych ziołach boczek. Delikatnie słonawy i chrupki, nadający charakter całości. Sosy pozostawiają delikatne smaki, z jednej strony pomidorów, z drugiej majonezu. Frytki faktycznie okazały się typowo domowe, grubo krojone. Mogłyby być nieco bardziej chrupiące, ale już za sam fakt przygotowywania ich na miejscu, warto je zamówić. Jednak tym, co kupiło mnie zupełnie, to cytrynowe aioli, które zamówiłem jako dodatek do frytek. Krótko mówiąc – lepszego sosu nie próbowałem w życiu. Mocno cytrynowy, kremowy sosik z lekkim dodatkiem czosnku. Fenomenalnie komponuje się zarówno z burgerem, jak i frytkami. Z całą stanowczością mogę polecić Patelnię, nie tylko za świetnego burgera, nie tylko za ciekawą quesadillę, ale i ciekawy pomysł oraz przyjazne nastawienie do klienta. Obsługa z chęcią opowie wam choćby dlaczego jako dodatek wybrać sól himalajską, a nie zwykłą, w jaki sposób przygotowywane jest mięso, i skąd pochodzi. Patelnia to zupełnie nowy wymiar myślenia o przygotowywaniu fast foodów. Właściwie wszystkie produkty przygotowywane są własnoręcznie, łącznie z bułkami oraz sosami. Mięsa są marynowane i pieczone długo w niskiej temperaturze. Zresztą niech za komentarz wystarczy hasło przewodnie właścicieli Patelni: „Jedzenie na poziomie restauracyjnym w cenach street food’u”. Świetne miejsce, do którego chcę wracać jak najczęściej, a przy najbliższej okazji z chęcią zamówię uznawane za specjalność lokalu rilletes, czyli ciabatty do wyboru z: indykiem, wieprzowiną lub dziczyzną, której w barach z fast foodami jeszcze nie spotkałem. Patelnia Fine Food Fast ul. Kuźnicza 29 B Tell us how can we improve this post? Komentarze komentarze Ech, ale Bobby Burger to tylko przykład popularnej nazwy, masz dziesiątki lokali do wyboru. @wykopiwniczanin: I zazwyczaj w lokalach jakość burgerów nie poraża. Te w food truckach zazwyczaj są o niebo lepsze. Zwracam uwagę na słowo "zazwyczaj", bo mówię ogólnie o pewnym zjawisku, a nie o prawdzie objawionej. A więc w lokalu na mieście możesz trafić lepszego burgera niż w food trucku, ale większą masz szansę na zjedzenie dobrego burgera w food trucku właśnie. Poza tym w nitce o wysokich cenach jedzenia z foodtrucków piszesz o wysokiej cenie jedzenia z restauracji, kiedy ceny posiłku są te same, a koszty utrzymania restauracji są nieporównywalnie większe - coś tu jest więc nie tak. @wykopiwniczanin: Nic takiego nie pisałem, chyba nie mój komentarz masz na myśli. No i super argumentacja zwolenników wysokich cen w foodtruckach w tym fredzie @wykopiwniczanin: Żadnych zwolenników, raczej nie zdziwionych, że to tyle kosztuje, bo wszędzie tyle kosztuje. Tylko najpierw mentalnie trzeba wyjść ze stereotypu "budka z hamburgerami". @wykopiwniczanin: No bo trzeba. "Budka z hamburegermi" to taki sam stereotyp jak "budka z piwem" z czasów komuny, gdzie podawali hujowe, niedobre i kwaśne piwo, ale z braku innego piwa na rynku, sprzedawało się świetnie. Jeżeli ktoś uważa, że sam fakt, że coś jest sprzedawane "z budki" ma być tanie, to jest mentalnym biedakiem i tyle. Lody z budki też mogą być hujowe i tanie, a jednocześnie obok mogą być drogie i zajebiste. To nie miejsce sprzedaży predysponuje cenę, a jakość towaru (a przynajmniej powinno tak być). No to żryjcie gruz, biedaki @wykopiwniczanin: Chyba nie trudno się domyślić, że to była celowa zarzutka, bo już nie mogłem czytać tego waszego jojczenia, jak to 18 zł za dobrego burgera to cena zaporowa dla was. A skoro tak jest, to znaczy że jesteście biedakami (mentalnymi), bo mnie ta cena ni huja nie dziwi. A skoro jesteście biedakami, to żryjcie gruz i tyle. A podobno na wykopie sami programiści, po 15 kzł/m-c. I 18 zeta do dla was za dużo. Żal. Może idź się p@??@?#nij w łeb, pierwszy komentarz jakoś nikogo nie obraża @wykopiwniczanin: Mogę się p@??@?#nąć, w sumie czemu nie. Jak zapłacisz 18zeta za bajgla z ciepłą fetą i rukolą to siebie dziwię że to ciężki biznes. Troszkę przegięcie pały z cenami... A ty musisz za wszelką cenę komuś dop@??@?#ić, bo uważa że jest za drogo. @wykopiwniczanin: Jak wyżej, nie do mnie ta śpiewka, bo ja nic takiego nie pisałem.

budka z hamburgerami biznes